Drodzy Rodzice, znacie to?
Jedziecie ze swoim maluchem do sklepu. Zależy Wam na ekspresowych zakupach, po ciężkim dniu w pracy. Brakuje Wam tylko kilku składników i w głowie już macie gotowy plan działania. Wchodzicie, idziecie szybko do kilku alejek, bierzecie potrzebne produkty, idziecie do kasy i wychodzicie.
Jest tylko jeden problem, zanim zdążycie zareagować i na przykład ominąć alejkę z zabawkami, wasze dziecko zauważy zabawkę, które oczywiście bardzo chce mieć. Pojawia się głośne „Kup mi to”. Z różnych przyczyn tym razem nie możecie spełnić prośby dziecka.
Po Twojej odmowie pojawia się płacz, krzyk, tupanie nogami na środku sklepu. Próbujesz tłumaczyć, przekonywać, że podobną zabawka czeka na dziecko w domu. Twoja cierpliwość powoli się kończy… zaczyna zalewać Cię złość. Jakie mogą być jej zapalniki ?
- Pierwszy zapalnik: Twoje zmęczenie ( brak zasobów) po całym dniu w pracy.
- Drugi zapalnik: Twoje wyobrażenia o tych zakupach mają się nijak do tego co widzisz przed oczami i to jest denerwujące.
- Trzeci zapalnik: Ludzie dookoła patrzący się na Was z dezaprobatą
- Czwarty zapalnik: Twoje płaczące dziecko i brak pomysłu na zaopiekowanie się nim w tym momencie
Im więcej w Tobie spokoju i kontroli tym większa szansa na to, że zanim nastąpi wybuch, sięgniesz do poznanych już przez siebie strategii wspierających dziecko i będziesz wiedział/wiedziała co możesz zaproponować swojemu dziecku, po usłyszeniu przez nie prośby o zakupie danej zabawki, by uniknąć tupania/kopania/rzucania się na podłogę.
Jakie strategie proponuję ?
Przed zakupami:
- przed wejściem do sklepu ustalenie konkretnej listy zakupów ( dla dziecka możemy narysować kilka produktów, tak by miało swoją listę)
- zaangażuj dziecko w zakupy- niech samo weźmie z półki dany produkt i włoży do swojego koszyka
- zastanów się jakie zasoby Ty dziś masz i czy dla Twojego dziecka wyjście dziś do sklepu to nie będzie za dużo ?
W trakcie zakupów:
- „Widzę, że bardzo podoba Ci się ta zabawka, faktycznie wygląda na fajną”
- „A rozumiem, już dziś chciałbyś bawić się z tatą tą zabawką”
- „Bardzo mi przykro, że dziś nie mogę Ci jej kupić, ale może zrobisz jej zdjęcie, a ja kupię Ci ją na urodziny ?”
- „Super byłoby gdybyśmy mogli zostać tutaj na noc i cały dzień bawić się tymi zabawkami co ?”
A czasem będzie tak, że to nie będzie Wasz dzień i nic absolutnie nic nie zadziała, wtedy pamiętajmy, że te emocje i to głośne „nie” też potrzebuje wybrzmieć.
I ono nie jest o tym, jaką jesteś mamą czy jakim jesteś tatą, ono jest o tym, że dziecku jest trudno z Twoją decyzją. Tylko tyle i aż tyle.
źródło: psychologiadzieci.online.